Cześć Wam!
Dziś chciałam, zachwycona smakiem i zaletami takiej smaróweczki, zaproponować wszystkim wciąż wahającym się duszyczką pastę z awokado! Teraz rozpoczął się sezon na te owoce, zatem zaopatrzenie się w składnik główny nie obciąży bardzo naszej kieszeni ;)
Dziś chciałam, zachwycona smakiem i zaletami takiej smaróweczki, zaproponować wszystkim wciąż wahającym się duszyczką pastę z awokado! Teraz rozpoczął się sezon na te owoce, zatem zaopatrzenie się w składnik główny nie obciąży bardzo naszej kieszeni ;)
Do jej przygotowania będzie potrzebne niewiele składników, a i poziom trudności nie nastręcza problemów. Zapraszam :)
Pasta z awokado
1 dojrzałe awokado
dwie łyżki oliwy z oliwek lub oleju z pestek słonecznika
Dojrzałe awokado obieramy ze skóry, rozkrawamy na pół i wyciągamy pestkę ze środka. Następnie przekładamy tak przygotowany owoc do miseczki i rozdrabniamy owoc do usunięcia wszelkich grudek. Gdy pasta wydaje się za gęsta dodajemy zadanego w przepisie tłuszczu. Na koniec skrapiamy sokiem z limonki.
U mnie skrapianie sokiem nie zdało egzaminu, bo pasta ciemnieje tak czy siak, nie mniej jednak nie traci na smaku. W przepisie nie dodałam żadnych przypraw, bo każdy posoli i popieprzy sobie do smaku na kanapce, a i woda, którą puści owoc nie rozwodni nam pasty.