Strony

niedziela, 23 marca 2014

Instamix

W dobie komputerów, smartfonów i swoistego ekshibicjonizmu idąc za duchem czasu założyłam sobie Instagram. Lwią część stanowią zdjęcia moich posiłków. Z racji tego, że miałam małą przerwę w blogowaniu chciałabym Was zainspirować kilkoma pomysłami na zdrowe posiłki i przekąski. 

Śniadanie

Kanapki z ogórkiem i serem białym, jabłko, kawa zbożowa (200ml), sok z selera naciowego, jabłka i marchewki (250ml).

Płatki owsiane z jogurtem (175g), bananem (1 szt.), wiórkami kokosowymi, cynamonem i płatkami migdałowymi.

Dwa jajka na miękko z dwoma kanapeczkami z białym serem, kiełkami i papryką. Do tego łodyga selera naciowego do pochrupania :)

Trzy kanapki pieczywa razowego słonecznikowego z jajkiem, ogórkiem i kiełkami.

II Śnadanie

Jabłko, kiwi, pomarańcza + cynamon! :)

Dwie kanapki chleba razowego ziarnistego z białym serem, ogórkiem i rukolą.

Obiad

Pierś z kurczaka ok. 200g ze świeżymi warzywami (papryka czerwona, pomidor, ogórek, awokado, kapusta pekińska, cebula) i jajkiem na twardo. Całość polana serkiem wiejskim.

Sałatka z pieczoną piersią z kurczaka (175g), ok. 50g kaszy jaglanej i świeżych warzyw (pekin, pomidor, cebulka, awokado, pomidor, cebula). Super wychodzi również z tuńczykiem z puszki :)

Pierś z kurczaka (ok. 170g) w przyprawie gyros z połową torebki ryżu basmati. Do tego surówka z ogórka, kapusty pekińskiej, tartej marchewki i reszty ryżu.

Łosoś pieczony (150g) w pietruszce i cytrynie z 400g fasolki szparagowej posypanej sezamem. Do tego 3 ziemniaki w talarkach, które zostały obgotowane "w mundurkach", a następnie upieczone w ziołach z łyżką oliwy.

  Pierś z kurczaka (200g) z połową torebki gotowanej kaszy gryczanej. Do tego surówka z sałaty lodowej, rukoli i tartej marchewki. Całość skropiona sokiem z cytryny i olejem z pestek winogron.

Podwieczorek

Granat :)

Kolacja

Sałatka z tuńczyka w kawałkach (175g) z kukurydzą, ogórkiem, kapustą pekińską i cebulą (zwykła + czerwona). Do tego kakao.

niedziela, 15 grudnia 2013

Pożywna sałatka z kurczakiem FIT

Sałatka typowo obiadowa, ale nadaje się również jako lunchbox. Prosta i szybka w wykonaniu, a co najważniejsze smaczna i niskokaloryczna.

Pożywna sałatka z kurczakiem FIT
170g piersi z kurczaka bez skóry
3 oliwki
2 łyżki fasoli czerwonej (z puszki)
2 łyżki serka wiejskiego
pół papryki czerwonej
ćwierć cebuli
2 cm dużej kapusty pekińskiej
łyżka pestek dyni
przyprawy do smaku 

Kurczaka myjemy, kroimy w kostkę i doprawiamy (u mnie sól, pieprz, grill pikantny i czosnek granulowany). Wykładamy na papier do pieczenia i pieczemy w nagrzanym piekarniku przez 15 minut w 200 st. C.

Gdy kurczak piecze się w piekarniku, kapustę pekińską szatkujemy na drobne pióra (około dwu centymetrowy odcinek, ale jak ktoś lubi może sobie skroić więcej). Na talerzu lub w miseczce przykrywamy serkiem wiejskim i pokrojonymi według uznania oliwkami. Paprykę i cebulę kroimy w kostkę. Na koniec dodajemy fasolę i delikatnie doprawiamy. Wykładamy ciepłego kurczaka. Posypujemy pestkami z dyni.


W moim przypadku porcja wyszła duża, wiec jeśli jesteście ze współlokatorką, drugą połówką możecie zjeść razem. W innym przypadku część można zostawić na następny dzień jako lunchbox lub zjeść na kolację.
Dodatkowo wyszło mi dużo więcej mięsa niż na zdjęciu (nie chciałam Was przytłaczać ilością, którą jadam :P ). Więc przepis ze składnikami w takiej proporcji jak podałam, to prawdziwa uczta dla mięsożerców. Zwłaszcza dla takich, którzy są na bakier z warzywami.


Kaloryczność mojej porcji to około 450kcal. Może dużo, może mało, ale po takim posiłku byłam w pełni najedzona przez długi czas. Polecam gorąco :)










sobota, 14 grudnia 2013

Jajecznica z papryką i prażonym słonecznikiem

Czołem!

Dzisiaj mam dla Was propozycję na śniadanie. Bądź drugie śniadanie (jak w moim przypadku). Ostatnio mogłabym jeść jajka cały czas, więc przygotowuję je sobie o różnej porze dnia w rozmaity sposób. Jajecznica to dość pospolite danie, zwłaszcza wśród panów, jednak dzisiaj pozwoliłam ją sobie tutaj wrzucić ze względu na - moim skromnym zdaniem - ciekawą odsłonę. Zapraszam do kuchni!

Jajecznica z papryką i prażonym słonecznikiem
2 jajka
2 czarne oliwki (bądź zielone jeśli lubicie)
pół czerwonej papryki
ćwierć cebuli
łyżka słonecznika łuskanego
odrobina tłuszczu
sól, pieprz


Paprykę i cebulę kroimy w drobną kostkę, oliwki według upodobań. Następnie prażymy słonecznik na gorącej patelni minutę lub dwie (zależy od tego jak bardzo uprażony lubicie). Nasiona odsypujemy na bok. 
Na tłuszczu podsmażamy cebulkę i oliwki. Potem wbijamy dwa jaja. 
Każdy ma swój patent na jajecznicę. Ja zawsze smażę ją tak, że pozwalam się białku ściąć (nie lubię surowizny!), a następnie rozbijam żółtka i delikatnie rozprowadzam po patelni. Żółtko lubię akurat płynne :). W między czasie doprawiamy do smaku.
Na koniec dodajemy paprykę - powinna być ciepła, ale surowa. 

Po przełożeniu na talerzyk posypujemy prażonym słonecznikiem. Smacznego! :) 


Niestety płynne żółtko mi się nie udało (za późno wrzuciłam paprykę), ale i tak zajadałam jajecznicę z wielkim smakiem! Podawać z chlebkiem.

O kaloryczności nie będę się rozpisywała, bo jest naprawdę bardzo różna. Zależy ona od wielkości ( i ilości) jajek, słonecznika i tłuszczu użytego do smażenia.





wtorek, 10 grudnia 2013

Na parze!

Cześć Wam!

Wracam znowu do Was z nowymi porcjami przysmaków przyrządzonych w zdrowy sposób. Dziś zacznę od swojego obiadu, a mianowicie od świeżych warzyw gotowanych na parze. 

Sądzę, że o zaletach tego sposobu przygotowywania potraw niewiele muszę pisać. Sami pewnie jesteście świadomi dobrodziejstw płynących z gotowania na parze, jednak ja wspomnę o kilku, szczególnie ważnych dla studentów, plusach:
- Danie "jednogarowe" - aby wszystko przygotować wystarczy nam jedna tacka,
- jedzenie tak przygotowane nie jest tłuste - nie trzeba szorować tłuszczu, danie jest Fit,
- prostota w przyrządzeniu i obsłudze sprzętu - wrzucasz na tackę pokrojone warzywa (mięsko) i wszystko robi się samo,
- nic się nie przypala - czasem smażąc na patelni gorszej jakości, bez tłuszczu wszystko przywiera i więcej jest nerwów niż przyjemności z gotowania i jedzenia,
- myjemy bez "namaczania" - jeśli zapomnimy lub w pośpiechu zostawimy brudną tackę, wystarczy włączyć gotowanie na 5 minut i nie trzeba się martwić namaczaniem i szorowaniem naczyń,
- i pewnie wiele innych, które teraz nie przychodzą mi do głowy :)

Warzywa na parze
Kilka różyczek brokuła
Kilka różyczek kalafiora
pół marchewki
Łyżka kukurydzy z puszki
Łyżka czerwonej fasoli z puszki
Mrożona fasolka szparagowa (zielona)
4 oliwki
Pół awokado
Pół zielonej papryki
Kiełki (u mnie Na patelnię z Biedronki)

Oliwki kroimy w ćwiartki, marchew w talarki, paprykę w paseczki. Wszystkie warzywa oprócz awokado wrzucamy do parowaru i gotujemy tak przez 15 minut. Pod koniec gotowania doprawiamy do smaku: Sól, pieprz, chilli, zioła. Na koniec dodajemy awokado.


Przepis oczywiście można i nawet zaleca się modyfikować według upodobań. Z kurczakiem, rybką; warzywa świeże lub mrożone. Wszystko można dodawać, łączyć. Jem takie obiady już drugi tydzień prawie dzień w dzień i z ręką na sercu powiem, że jeszcze ani mnie, ani współlokatorce się nie znudziły :)


sobota, 2 listopada 2013

Pasta z awokado

Cześć Wam!

Dziś chciałam, zachwycona smakiem i zaletami takiej smaróweczki, zaproponować wszystkim wciąż wahającym się duszyczką pastę z awokado! Teraz rozpoczął się sezon na te owoce, zatem zaopatrzenie się w składnik główny nie obciąży bardzo naszej kieszeni ;)
Do jej przygotowania będzie potrzebne niewiele składników, a i poziom trudności nie nastręcza problemów. Zapraszam :) 

Pasta z awokado
1 dojrzałe awokado
dwie łyżki oliwy z oliwek lub oleju z pestek słonecznika
łyżka soku z limonki lub cytryny


Dojrzałe awokado obieramy ze skóry, rozkrawamy na pół i wyciągamy pestkę ze środka. Następnie przekładamy tak przygotowany owoc do miseczki i rozdrabniamy owoc do usunięcia wszelkich grudek. Gdy pasta wydaje się za gęsta dodajemy zadanego w przepisie tłuszczu. Na koniec skrapiamy sokiem z limonki.

U mnie skrapianie sokiem nie zdało egzaminu, bo pasta ciemnieje tak czy siak, nie mniej jednak nie traci na smaku. W przepisie nie dodałam żadnych przypraw, bo każdy posoli i popieprzy sobie do smaku na kanapce, a i woda, którą puści owoc nie rozwodni nam pasty.

Poniżej zaprezentowałam sposób podania na śniadanko, ale ta smaróweczka doskonale sprawdza się w roli - i sądzę, że takie jest jej główne przeznaczenie - jako zastępstwo za masło na kanapkę. Jest pełna nienasyconych kwasów tłuszczowych, których wielu z na tak bardzo brakuje w diecie. 

niedziela, 6 października 2013

Owsianka królewska

Dzisiaj na niedzielne śniadanie zafundowałam sobie coś, na co możemy sobie pozwolić w niedzielę i od święta. Dlaczego? Bo dzisiaj do owsianki wpakowałam wszystko, co lubię najbardziej i nie przejmowałam się za bardzo ilością. Od czasu do czasu można sobie pozwolić na odrobinę rozpusty, prawda? ;)

Owsianka królewska
200ml mleka 2%
5 łyżek płatków owsianych
1 łyżka wiórków kokosowych
1 łyżka amarantusa
1 łyżka płatków migdałowych
garstka jagód goji
garstka rodzynek
pół łyżki siemienia lnianego
cynamon


Mleko gotujemy w garnku, kiedy zacznie wrzeć zasypujemy je płatkami owsianymi, amarantusem i siemieniem. Po kilku chwilach dodajemy wiórki kokosowe i płatki migdałów. Gotujemy całość energicznie mieszając, aby owsianka nie przywarła do dna naczynia. Kiedy płatki owsiane powoli zaczynają rozmiękać dodać rodzynki.
Po przełożeniu do miseczki posypać jagodami goji i cynamonem.




sobota, 5 października 2013

Jajka na miękko z papryką i tostami mozarella

Wiem, że miałam małą przerwę, ale to wszystko z powodu zawirowań na uczelni. Do tego przeprowadzka do Krakowa, rozpakowywanie się i dopiero teraz miałam chwilę, żeby zacząć nadrabiać zaległości.  

Chciałabym Wam przedstawić moją kolację, która równie dobrze może być śniadaniem. O skłonnościach mozarelli do rozpuszczania się dowiedziałam się z jednego z przepisów z ksiażki Ewy Chodakowskiej, więc postanowiłam wykorzystać ją jako zwykły ser do kanapki. A ten najbardziej lubię w takiej formie.

Jajka na miękko z papryką i tostami mozarella
2 jajka
2 kromki chleba pełnoziarnistego (u mnie z tego przepisu)
2 plastry sera mozarella
papryka
suszone oregano


Jajka gotujemy na miękko. Na chleb kładziemy mozarellę, posypujemy oregano i podpiekamy w piekarniku - albo korzystamy ze studenckiego rozwiązania i korzystamy z pomocy tostera położonego w pozycji horyzontalnej - aż do rozpuszczenia sera  ;). Wybrałabym tą drugą wersję gdyby nie to, że chyba mi się sprężynka zepsuła i nie mogę wcisnąć do końca przycisku... Szkoda, ale ważne, że działa. Na pewno znajdę mu właściwe zastosowanie. 


Nie ukrywam, że ten posiłek to bomba kaloryczna, około 560kcal, ale jako pełnowartościowe śniadanie, zwłaszcza przed szkołą, nadaje się ono idealnie. Jestem pewna, ze wrócę do tego przepisu niebawem, bo ostatnio mam strasznego smaka na jajka ;).

Przepraszam za fatalne zdjęcia, a wieczorem ciężko o dobre światło i człowiek musi się ratować lampą.

A Wy jakie macie ulubione dania z mozarellą?
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...