Niech was nie zmyli półlitrowy kufel, bo wnętrze szkła nie wygląda na browar ;). Zawartość określiłabym jako: Coś na słodko, coś na zdrowo, coś na po treningu, coś do filmu, serialu, nauki. Bomba witaminowa, niekoniecznie kaloryczna, która nas wzmocni i pokrzepi.
Owocowy deser
200g arbuza
165g jogurtu naturalnego (u mnie Tola)
pół banana (50g)
jedno kiwi (75g)
Owoce kroimy w kostki, plasterki, połóweczki - jak wolicie. Na dno wrzuciłam arbuza, potem zalałam go jogurtem i na górę wrzuciłam kiwi i banana. Można dorzucić jeszcze migdałów, rodzynek, czy płatków owsianych - na przykład na śniadanie. Moja porcja to całe 250kcal.
Takie łakocie zafundowałam sobie po treningu B wyzwania, które podjęłam. Powiem Wam, że drugi dzień jest o wiele cięższy od pierwszego i na dodatek pod koniec Ewy padł mi Internet ;/. Ale dokończyłam swoje i jestem zadowolona z rezultatu, jakim jest ociekająca potem każda część mojego ciała. Dobre uczucie :).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz