Wczoraj - zmuszona przez nieodpartą chęć na coś słodkiego - próbowałam znaleźć coś, co łączyłoby w sobie zdrową kuchnię, niski indeks glikemiczny i słodycz. Tego drugiego nie udało mi się uzyskać w sposób zadowalający i niestety na tym polu poległam. Jednak porcja raz na jakiś czas nie powinna nam zaszkodzić. Skorzystałam z przepisu Sanmy z jej bloga na chałwę słonecznikową. Powiem Wam, że jest idealnie pyszna - kocham prażony słonecznik! - i w większych ilościach nawet za słodka. Zatem idealnie się sprawdza na słodyczowego pypcia!
Dzisiejsze śniadanie było inspirowane zalinkowanym wpisem.
Owsianka z chałwą
200ml mleka (gotowane)
50g płatków owsianych błyskawicznych
10g suszonych jagód goji
5g siemienia lnianego (łyżeczka)
5g amarantusa (łyżeczka)
20g chałwy słonecznikowej pokrojonej w kostkę
Mleko gotujemy na małym ogniu, a korzystając z tego czasu przygotowałam sobie suche składniki. Kiedy mleko zacznie wrzeć (oczywiście wtedy, kiedy się na chwilę odwrócimy ;) ), ściągamy z gazu i zalewamy zawartość miski do poziomu około 5mm ponad suchą masę. Na nasiąkniętą owsiankę układamy pokrojony w kostkę plasterek chałwy. Chałwę przyrządziłam dokładnie jak w przepisie Sanmy.
Kaloryczność mojej porcji to 485kcal. Może trochę dużo, ale jak na śniadanie to w sam raz.Jeszcze raz to napiszę: Chałwa super, naprawdę polecam.
Dla mnie to zupełna innowacja ;)
OdpowiedzUsuńmusiała być smaczna :)
OdpowiedzUsuńI była, a chałwy mam jeszcze tyle, że śniadania mogę sobie dopieszczać codziennie przez dwa tygodnie. Na słodko, a co!
UsuńMmm, narobiłaś mi teraz smaka na chałwę, nawet wspomnienie kolegi specjalnie żującego ją z otwartą paszczą mnie nie zniechęca, czyli jest osiągnięcie:) Zresztą, ten sam znajomy do chałwy w ogóle mnie przekonał, więc mu wybaczę:)
OdpowiedzUsuńTaka domowa chałwa smakuje nieco inaczej i w niej możesz sobie stopniować poziom słodkości, smak poprzez dodanie sezamu, migdałów i inne orzechów itd. To całkowicie cudowna sprawa i strasznie się entuzjazmuje tym faktem, tym bardziej, że jestem ogromną miłośniczką słodyczy. Można próbować i kombinować, wiec kto wie, może przed Tobą jest odkrycie swojego ulubionego smaku? :) Dzięki za odwiedziny!
UsuńJakie pyszność i jaka inwencja - nie spotkałam się wcześniej z takim połączeniem!
OdpowiedzUsuńCo tak naprawdę myślimy mówiąc 'zaburzenia odżywiania'? www.dzisiejsza-nadzieja.blogspot.com
przepyszna, takie owsiankowe poranki mogę mieć codziennie :)
OdpowiedzUsuńHej podoba mi się ten blog jest bardzo ciekawy będę wpadał częściej :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie sie czyta tego bloga polecam bo jest tu wiele ciekawych i przydatnych informacji.
OdpowiedzUsuńChętnie zaglądam tutaj aby sie dowiedziec czegoś więcej na ten temat
OdpowiedzUsuń